Pojechałem w niedzielę do Gdańska z ciekawości. Odbywał się tam ostatni Marcin Gortat Camp. Chciałem zobaczyć polskiego koszykarza. Miałem pewne obawy czy nasz rodak nie będzie "gwiazdorzył". Nic z tego. Marcin okazał się po prostu fajnym gościem.
Sportowe Informacje.
Pojechałem w niedzielę do Gdańska z ciekawości. Odbywał się tam ostatni Marcin Gortat Camp. Chciałem zobaczyć polskiego koszykarza. Miałem pewne obawy czy nasz rodak nie będzie "gwiazdorzył". Nic z tego. Marcin okazał się po prostu fajnym gościem.